Przedpremierowo: Orsay 26.02.2018
Jeżeli ktoś z Was nie miał okazji oglądać ostatnio mojej relacji i live’a na insta stories, nic straconego! Uchylę Wam dziś rąbek tajemnicy na temat najnowszej kolekcji Orsay. Projekty, które poniżej zobaczycie, są częściowo dostępne, a na wejście do sklepu niektórych z nich trzeba będzie czekać jeszcze nawet 1,5 miesiąca!
Najbardziej ukochana przeze mnie część kolekcji — dostępny w sklepach od marca.W wiosennej kolekcji zobaczymy wiele klasycznych, kobiecych wzorów. Od asymetrycznych, kopertowych sukienek, przez wszechobecne kropki do klasycznych trenczy w kratkę. Dzięki przodującemu kwiatowemu designowi kolekcja ta jest bardzo romantyczna — zwłaszcza jej wyjątkowa, walentynkowa część, w której zobaczycie min. tiulową spódnicę i sukienkę w różowe pąki, spodnie z delikatnym roślinnym motywem, a nawet ramoneskę całą usianą kwiatami.
Dla zwolenniczek stonowanych strojów i miejskiej klasyki, jak znalazł będzie kolekcja La Parisienne. Klasyczna kopertowa sukienka polka dots z paskiem, jasne, jeansowe spodnie i T-shirt z paryskim powitaniem, a na głowę oczywiście kaszkiet.
Wcześniej wspomniany kaszkiet i bardzo modna w tym sezonie torebka, z dużym metalowym kołem to najbardziej klasyczne dodatki w tej kolekcji.
Dla lubiących szalone akcesoria i oczywiście róż idealnie sprawdzą się satynowe trampki wiązane szerokimi wstążkami i zalotna torebka na ramie z motywem oczu opatrzonych…futrzanymi, różowymi rzęsami!
Czas na sekcję faworytów. Między zdjęciami i relacjonowaniem dla Was imprezy wybrałam kilka rzeczy, które zdecydowanie mogłyby znaleźć się w mojej szafie!
Kwiecisty piżamowy komplet jest nie tylko piękny ale i satynowo gładki. Klapki, albo adidasy, torebka na ramię i stylizacja gotowa. Modne, wygodne i przyciągające uwagę — takie komplety są najlepsze!
Dalej pozostajemy w satynowym, powłóczystym klimacie. Kopertowa sukienka w japońskim stylu do złudzenia przypominająca podomkę będzie świetnie się prezentować solo, ale i jako dodatek do spodni i białego topu.
Pomimo, że nie szaleję na punkcie kropek to w tej wiązanek bluzce zakochałam się od razu. Kilka obserwatorek tuż po relacji napisało mi, że dodaje ją do swojej zakupowej listy, a jedna nawet ją już zamówiła! Chyba nie mogę pozostać w tyle ;)
Klasycznych ramonesek nigdy dość! Ta ma dodatkowo urocze, białe futerko. Zobaczycie ją zestawioną z jeansami i t-shirtem, ale tak na prawdę, pasuje do wszystkiego.
Ostatnia na liście sukienka jest dla mnie zaskoczeniem. Dużo się tu dzieje — wyrazisty kolor, asymetryczny krój i kwiaty. Mimo to, kiedy zobaczyłam ją w ruchu na jednej z przedstawicielek Orsay — zakochałam się!
Oprócz zobaczenia wiosennej kolekcji Orsay, spotkałam przemiłą Sarę, której bloga możecie zobaczyć TUTAJ.
UWAGA: Jeżeli ciekawi Was cała kolekcja Orsay Spring 2018 — od rana 20 stycznia możecie obejrzeć jej zdjęcia na moim insta stories ( joannavicom).
Photos | Paula Kaftańska/Materiały Orsay |