tag - Hoqz

Widocznie tak musiało być


Nie jestem dobra w opowiadaniu historii, ale tę dotyczącą powstania poniższej sesji muszę wam streścić, bowiem pierwszy raz w trakcie robienia zdjęć tak naprawdę się wzruszyłam.
Moim i Kasi marzeniem było zrobienie sesji w kamienicy przy ulicy Śląskiej. Dzięki uprzejmości właściciela i architekta odnawianych kamienic mogłyśmy zwiedzić budynek, a  w najpiękniejszych miejscach stworzyć kilka klatek.
Kiedy tylko próbowałyśmy wydostać się ze sterylnej, odnowionej części całego kompleksu trafiłyśmy do jeszcze nieodnowionej, zrujnowanej kamienicy. Labirynt pomieszczeń budowlanych sprawił, że znalazłyśmy się na klatce, na której nie powinnyśmy…

Na środku placu budowy, w białym garniturze i z całym sesyjnym ekwipunkiem nerwowo szukałyśmy prawidłowego wyjścia i modliłyśmy się, żeby nikt nas nie zobaczył. Po kilkunastu minutach postanowiłyśmy powoli cofnąć się schodami, na których stałyśmy. Wtedy delikatnie uchyliły się drzwi do nich przylegające, a zza nich wychylił się starszy, niski mężczyzna w roboczym ubraniu, uśmiechnął się i z delikatnym akcentem zapytał czy nie chcemy wejść do środka. 

W głowie szybko planowałam jak zbiec z tych schodów nie zabijając się i jak przekazać telepatycznie Kasi, że wejście tam to zdecydowanie zły pomysł.

Jednak w jednym ułamku sekundy, za placami mężczyzny zauważyłam kobietę skąpaną w świetle lamp i kurzu. 

W tej samej sekundzie weszłyśmy do środka i zobaczyłyśmy to…

Cześć dziewczyno! A Ty co robisz?

Cześć dziewczyny! I chłopaki też (jeżeli tu wszedłeś, mimo tytułu — jesteś super^^). No powiedzcie, co tam robicie?