Uno zecchino, per favore! 29.07.2020
Cekiny można kochać lub ich nienawidzić. Nie można jednak odmówić im ciekawej historii, która sięga już czasów faraona! Malutkie, metalowe lub z czasem plastikowe kółeczka zawojowały świat zwłaszcza w latach 20tych. Ja podchodziłam do nich zawsze z rezerwą. Teraz, te ciekawie uszyte uwielbiam jak mało co!
Kupując taką cekinowa sukienkę musimy odpowiedzieć sobie na pytanie co z nią zrobimy. A opcji jest wiele! Może wisieć w szafie, albo na specjalnym, honorowym wieszaku, możemy patrzeć na nią od święta, albo i codziennie, możemy w końcu ubrać ją raz na kilka miesięcy- Sylwestra czy inna huczną imprezę.
Mi marzy się świat, w którym mogłabym a niej iść na kawę!
Ale jak zawsze powtarzam, okazje trzeba sobie stwarzać! Która z Was jest chętna na taką #sequincoffee?^^
Tym sposobem, po pozorem sesji, w uroczej obecności Emilki mogłam legalnie, w środku miasta wypić kawę w złotej cekinowej sukience!
Dress | Asos |
Shoes | EGO |
Photos | Emilia |