Jak Turysta 16.03.2020

Jeszcze kilka dni temu nie pomyślałabym, że robienie zdjęć na zapas będzie miało tak duże znaczenie. Nie myślałam też, że czas będzie zajmować mi tworzenie menu na 2 tygodnie z zapasów, które znajdują się w domu, a nie pisanie postów. 

Korzystając z braku pracy (freelance jest fajny mówili) i konieczności siedzenia w domu przez trochę dłużej niż 2 tygodnie (dzieci jedzcie kiszoną kapustę — system odporności to nie przelewki) postaram się dostarczać Wam w tym czasie treści, które od dawna znajdowały się na mojej liście #towrite. 

Ta sesja do sentymentalna podróż, w każdym wymiarze. 

milk bar szczecin


Bar mleczny Turysta — 56 lat historii ukrytej między mozaiką z płytek, a pysznym śledziem

Wiedziałam, że turysta to kawał historii, ale żeby jeden bar znajdował się w tym samym miejscu nieprzerwanie od 1964 roku?! Przyznajcie, że brzmi to imponująco. Imponujące są również ceny. Wiecie, że lubię jeść — a najeść się (i to smacznie) za 5 złoty do syta to sztuka! Wiem, że część z Was zacznie teraz wspominać czasy kiedy talerz zupy był za 2 złote, a nie 3,50zł, miejcie wtedy na uwadze to, że z Turystą mogło stać się to samo, co stało się z wieloma barami tego typu chociażby w stolicy. "Mleczne" są już tylko z nazwy.    

bar mleczny turysta

"Ci młodzi to potrafią"

Dzięki Pink Punk Photo sesja ta stała się możliwa. Tworzenie treści na bloga w miejscach, w których ludzie śpieszą się, jedzą, chcą odpocząć lub z kimś porozmawiać, jest zawsze nieco trudniejsze niż robienie zdjęć na ulicy. W tym przypadku jednak, masz mały sesyjny występ przywołał uśmiech na twarz wielu osób, zwłaszcza starszych^^  

joannavi

Garnitur Vintage w codziennej stylizacji

Oto kolejny sentymentalny element tej sesji. Garnitur, który widzicie otrzymałam w trakcie Fashion Weeka w Berlinie od mamy mojej fotografki. Ta, kiedy zobaczyła, że każda z moich stylizacji to garnitur i to nie zawsze najnowszy, ochoczo wyjęła z szafy to ponad 20 letnie beżowe cudo, mówiąc, że pewnie zrobię z niego użytek.

No i mam nadzieję, że zrobiłam. 

Wyznaję zasadę, że garniturom niewiele trzeba do szczęścia.

Mała vintage torebka, sportowe buty, jeden złoty łańcuszek i całość gotowa. Całość przyprawiłam małymi okularami, których w tym sezonie mam zamiar mieć więcej niż zazwyczaj.




[garnitur]Vintage
butyReserved
torebkaVintage
okularyForever 21
zdjęciaPink Punk Photo