Co 3 swetry to nie jeden 07.02.2018
Ten dzień zaczął się tragicznie. Berlin przywitał nas deszczem, a potem śniegiem i jak zwykle Fashion Weekowym zamieszaniem. Udało nam się jednak w małej, kilkuminutowej przerwie wybiec na zdjęcia. Gdyby nie to, że to najcieplejsza zimowa konstrukcja ze swetrów jaką widzieliście, nie wiem czy by się dało:p
Teraz zamknijcie oczy. Przywołajcie z pamięci obraz miejskiego, ruchliwego przejścia. Wyobraźcie sobie, że mam rozpuszczone włosy, nie mam grubych, czarnych rajstop, i skoro już tak sobie zakrzywiamy rzeczywistość, to że mam -5kg. Tak właśnie wygladał pierwszy plan zdjęciowy.
Niestety pogoda skutecznie pognała nas w kierunku Bridge Studios Berlin — miejsca, w którym w tym roku odbywało się Fashion Blogger Cafe. Tam znalazłyśmy jednak ten miły kącik między brzozami.
Kiedy tylko wyszło słońce, a kawa zdążyła rozgrzać skostniałe dłonie — miejsce to nabrało uroku. Naturalne tło sprawiło, że swetry te wyglądają bardziej "swojsko". Każdy z nich jest robiony ręcznie — więc może tak właśnie powinno być.
Lubię bawić się formą i warstwami, więc ten look składa się tylko z 3 swetrów. Oprócz kozaków za kolano z Zary, które okazały się szalenie wygodne — to tylko i aż 3 swetry. Ich długość pozwala na zabawę i zmianę kombinacji — każdy z nich można zamienić miejscem i uzyskać trochę inny efekt od wyjściowego.
Photos | Paula Kaftańska |