Skórzane buto-spodnie ?! 29.10.2017

Ach, nawet nie wiecie jak się cieszę, że mogę pokazać Wam te zdjęcia! Cieszę się podwójnie bo praktycznie wszystko co tu zobaczycie jest wynikiem przypadku. Lubię takie przypadki:)

Cała stylizacja ma dla mnie nie widzieć czemu nieco filmowy charakter. W trakcie jej składania wyobrażałam ją sobie jako monumentalny element prostej scenerii. I tak idąc z dworca na sesje odkryłam właśnie tą. 

Odkryłam też że 2 torebki to więcej niż jedna. Że sweter jest różowo-biały. I że kiedyś na rogu był sklep z Lebensmittelgeschäft (a w ścianach budynku nadal widać ślady po kulach).

Skórzane spodnie nie są już jednak tak ogromnym odkryciem. Chodzą w nich na wybiegu u Alexandra Wanga, Vivienne Tam, Davida Komy czy Lanvin. I tak samo jak skórzane buty ( które przewinęły się na wszystkich Fashion Weekach) mogą, a wręcz powinny być za długie/ pogniecione.

Najciekawszy efekt uzyskamy kiedy takie spodnie połączymy z wysokimi botkami o podobnej fakturze — jedyne ryzyko jest takie, że jeszcze nie do końca wyspani znajomi w pracy pomyślą, że masz buto-spodnie.  

W trakcie poszukiwań butów na deszczową porę wybierajcie najlepiej te ze skóry/ tworzyw skóro-podobnych i na stabilnym obcasie. Ten model od Lost Ink oprócz ww. jesienio-odpornych cech jest po prostu… zarąbisty! Idealnie wyszczupla i wydłuża nogę, jest wygodny no i na dodatek modny.

Muszę Wam zdradzić, że oprócz tego, że botkami jesień przekonuje mnie do siebie jeszcze jedną rzeczą — krajobrazem. Ci którzy śledzą mój blog od dawna wiedzą, że niczego tak nie znoszę na zdjęciach jak… zieleni! Moi fotografowie nie mają ze mną łatwo w okresie wiosenno-letnim, ale jesienią? Możemy poszaleć! 

Dodatkowo Szczecin, jak każde miasto po prostu pięknieje i inspiruje do odkrywania coraz to nowszych miejscówek na zdjęcia.