Otwarta sztuka 15.08.2013

Kiedy sztuka wychodzi na ulicę, powinna jeszcze mocniej nas przyciągać. Po pierwsze — nie jesteśmy zamknięci w czterech ścianach surowych galerii, po drugie — jest darmowa.
Ciekawa jestem ilu z Was przyciągnęło do bramy. I nie — nie tej w której płaci się 10 zł za sok, ale do bramy na Piastów (tak, tej pomiędzy warzywniakiem, a sushi barem).To właśnie tam swoją wystawę miał młody malarz — Jan Urbański.Dla mnie artystyczny strzał w "10"! Betonowe, zniszczone ściany, odpadające tapety i obrazy za kilka tysięcy.Miło było wejść, popatrzeć i wyjść.A potem wrócić i popatrzeć ponownie ile tylko ma się ochotę, nie zamawiając soku za 10 zł ;)

Krótka rozmowa z Janem Urbańskim, autorem obrazów sprzed 2 postów:)

Na Twoją wystawę trafiłam przypadkowo, nie była ona nagłośniona, a na jej obecność w branie nie wskazywały wielkie szyldy, czy zaproszenia na facebook’u. Dlaczego?

— Lubię kameralne małe wystawy.

Żyjesz, ze swojej sztuki?

-Tak.

Czy ze sztuki w Polsce da się wyżyć?

-Tak, oczywiście.

Kto kupuje Twoje obrazy?

— Ludzie którzy chcą je sobie powiesić na ścianach, albo inwestują w sztukę.

Oprócz obrazów, które widziałam w bramie (sylwetek muzyków) malujesz …

-Mapy.

Czym teraz się zajmujesz?

-Malowaniem

Ach…I w sumie pierwsze pytanie brzmi…Jan Ubrański to …

- Malarz.

A teraz…Lecimy do Domku Grabarza na pożegnanie lata:)

zdjęciaJoannavi